Przy Janowskiej spotkaliśmy się we trójkę Sylwia, Sylwek i Grzesiek.
Zanim wjechaliśmy do lasu ja już zaliczyłem glebę w pokrzywy.
Grzesiek nadał ostre tempo, po pierwszej pętli spotkaliśmy Pawła a KermitOZ pojechał dalej.
Po chwili ruszyliśmy dalej, ale już bez Grześka.
I tak ze 3 kolejne pętle, a ja zaliczyłem następną glebę + urwany uchwyt od tylnej lampki i zagubiona dętkę.
Następnie dołączył do nas Grzesiek i tak w czwórkę wróciliśmy do punktu zbiórki przy Janowskiej.
Paweł z Sylwią pojechali w stronę zalewu, a my wróciliśmy do domu.
Było hardcorowo, szybko i trzeba to powtórzyć tylko wcześniej niż o 18.
§1 pkt2 Regulamin odnosi się do każdego Użytkownika Forum (w tym Członków Stowarzyszenia „Rowerowy Lublin”). 100% ściemy