Strony (19):    1 ... 15 16 17 18 19   
KrzysiekP   28-08-2014, 10:05
marek40 napisał(a):Andrzej wraca rowerem z Ustrzyk.
i śpi w namiocie Pewnie orzechówka zaliczona ;-)

"Czy posiadanie całej wiedzy świata,najlepszych trenerów i sprzętu zapewni ci złoty medal ?
Nie ,ale brak tych rzeczy może być powodem dla którego złotego medalu nie zdobędziesz"
Chris Carmichael
Mariobiker   28-08-2014, 15:22
KrzysiekP napisał(a):orzechówka zaliczona
Jak nie jak tak ;-) :mrgreen:

"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
endriu68   29-08-2014, 08:51
A ja powiem :

D Z I Ę K U J Ę

- za to ,że po odjeździe z Taurusa łzy mi poleciały
- za to ,że wszyscy uczestnicy pytani o "Nasz"PK- z uznaniem się wypowiadali
- za ogromny wysiłek na PK- by dojechać , nie spać, czuwać i być uprzejmym itd
-za to, że mogłem komuś (sorry JuraS pomyliłem Cię z Mariucho), uszala wypłacić
-za ciepłe przyjęcie Janka i Jurka
-jak sobie coś przypomnę , to i tak nie napiszę...
DZIĘKUJĘ
Przed startem w Świnoujściu, widząc mego wielbłąda, ze śmiechu się pokładali, jedynie Marek dodawał mi otuchy. Plan mieliśmy jechać swoim tempem. Pierwsze PK coś za szybko zamykali ,dlatego patrząc z perspektywy na ich czas włożony na pierwszych PK i na Nasz w Taurusie- Rowerowy Lublin miał sporo, sporo roboty - szacun,że daliście radę.
Szanse wielbłąda do szoszonów były małe , ale to też rower, trzeba było kręcić .
Prochów na bóle nie brałem , choć pagórki koło Drawska mocno mnie zaniepokoiły, zwolniłem, dolegliwość przeszła. Nieoceniony był sen za Iłżą (około 4 godzin), ale 3 kapcie na odcinku 100 km jeszcze bardziej mnie wybudziły. Nawet kupiłem oponę , którą bez potrzeby targałem do końca.
Jechałem w kategorii solo, w której najciężej było w nocy(-wilki, niedźwiedzie , nietoperze), tylko jeśli dogoniło się kogoś można było te parę słów zamienić.
... dobra bo zasnę... dojechałem, drzymnąłem się w caryńskiej na ławce, za chwilę marek dojechał i jego żonka po nas do agro-Dwernik.
Integracja następnego dnia to takie zamieszanie, na którym nie koniecznie trzeba było być .
Wracałem już z namiotem, który mi przywiozła Beti (Markowa), zresztą żona kolegi podwoziła nas na bibę, dwoiła się i troiła, a to herbatkę , a to zakąskę... Dużo dla nas zrobiła. Opuszczałem Bieszczady w deszczu- zmokłem jak nigdy- może z Krisem więcej. Nocleg znalazłem przy cmentarzu na opuszczonej stacji. W nocy znów lało. Wyjechałem po 9 -tej ale średnią miałem zabójczą około 20. Kryzys we Frampolu, męczące pagórki i wahadełka na 835 ,i wreszcie ciepła wanna.

ps. wrodzona ciekawość dała mi okazję zajrzeć do urządzonka- może dlatego nie było mnie "widać"- choć córa Janika jeszcze raz mi go poprawiała (?)
I jeszcze dwa cytaty :
-"ale obciach dla nas ,by Lublin obstawiał Rzeszów" (rzeszowianin)
-"no fajne chopy, w porzudku było" (chop z Radlina)
darist   29-08-2014, 09:19
Andrzej witaj w domu :mrgreen:
Ustawkę Masz zaliczoną nawet bez zdjęć.
GRATULACJE :-D
I nie "grzeb" już więcej w urządzonkach :lol: :-P

Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Mariobiker   29-08-2014, 10:01
Andrzejku GRATULACJE :-)
endriu68 napisał(a):Przed startem w Świnoujściu, widząc mego wielbłąda, ze śmiechu się pokładali,
Teraz Ty możesz się z nich śmiać :mrgreen:
endriu68 napisał(a):Jechałem w kategorii solo, w której najciężej było w nocy(-wilki, niedźwiedzie , nietoperze), tylko jeśli dogoniło się kogoś można było te parę słów zamienić.
Dlatego za dwa lata trzeba zmontować Team RL ;-)

"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
JuraS   29-08-2014, 10:22
endriu68 napisał(a):-za to, że mogłem komuś (sorry JuraS pomyliłem Cię z Mariucho), uszala wypłacić
Cała przyjemność po mojej stronie :-> ,rewanż nastąpi wkrótce...... :mrgreen: .

Pozdrawiam,
Jurek
Mariobiker   31-08-2014, 00:11
Ocena "naszego" PK na BBT przez eranis (Nr 1 wśród kobiet na Bike Stats)
(skala ocen była od 2 do 5)
PK 12 – Rzeszów, 860 km
Ten punkt znajdował się na wyjeździe z miasta, przez które przyszło nam przebijać się koło godziny 15. Były tańce z tiramiJ Wita nas dwóch przystojnych Panów (od razu za obsługę daję 5, djtronik trochę kręcił nosem, że niby pierwsi mu dzień dobry nie powiedzieli i to obniża punktację) – i znowu uzmysławiam sobie, że nie jestem umalowana. Cholewcia jasna, chyba pierwszy raz do pracy przychodzę bez make up. Jednak oni i tak nie byli zainteresowani moim numerem telefonu, tylko tym co chce zjeść. A chciałam dużo! Na początek wjeżdża żurek z jajkiem i kiełbasą, na drugie batoniki, banany, pączki, brzoskwinie. Kawa i herbata przy stoliku kawowym. Czekolada, cukierki, drożdżówki (oczywiście!). Ze względu na obowiązki muszę spróbować wszystkiego, czas leci, a my bardzo przykładamy się do pracy. Aż mnie zemdliło. No to ładuję kieszenie, potem okaże się, że starczyło tego aż do środy do pociąguJ Dobra, chodźmy trochę pojeździć na rowerze, teraz będą góry trochę, trzeba spalić przyswojone kalorie.
Jedzenie – 5
Picie – 5
WC – 5
Obsługa – 5
http://eranis.bikestats.pl/1212765,BBTo ... onika.html

"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
darist   31-08-2014, 00:27
A ja zastanawiam się nad sytuacją w PK3 - Piła:
(...) poziom agresji sięgnął prawie zenitu i pobiłam endriu68 słuchawkami od telefonu (...)

Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Mariobiker   31-08-2014, 00:33
O szczegóły będziemy musieli zapytać Andrzeja ;-)

"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
darist   31-08-2014, 00:47
I jeszcze wracając do PK w Rzeszowie:
Jedzenie – 5
Picie – 5
WC – 5
Obsługa – 5
4 kłótnie i 5 niecenzuralnych słów dalej….

Ostra jazda :mrgreen:

Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Strony (19):    1 ... 15 16 17 18 19   
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.