Hej
Jak pewnie część z Was wie przygotowuję się w tym roku do
Bałtyk-Bieszczady Tour Oprócz mnie z Lublina jedzie Endriu68, Acu i Marek (sorki, nie pamiętam nicka). Jest to maraton kolarski, który odbywa się w formule non-stop, czyli kolarze sami wybierają kiedy robią postoje, oraz czy, kiedy i ile śpią. Start ze Świnoujścia, meta w Wołosatem w Bieszczadach.
Na trasie maratonu zorganizowane są punkty kontrolne (2 tzw. duże i 12 tzw. małych). Organizator zwrócił się do mnie z pytaniem czy jesteśmy przygotować jeden z małych punktów kontrolnych w Rzeszowie lub Ustrzykach Górnych. Chodzi o to, że musi tam ktoś być mniej więcej przez dobę i wspomagać kolarzy (podać picie, jedzenie, odnotować, że zawodnik stawił się na punkcie itd). Kolarze będą mieli nadajniki GPS, dzięki czemu będzie ich można lokalizować na bieżąco i będzie wiadomo jak będą zbliżać się do punktu. Wyposażenie punktu kontrolnego będzie zapewnione przez orga i sponsorów.
W związku z tym mam pytanie czy znajdzie się kilka osób, które może zechcą się wybrać w Bieszczady w tamtym okresie i przy okazji podziałać na punkcie. Będziemy wtedy jednym z współorganizatorów, a impreza jest spora i dosyć medialna (160 kolarzy z całej Polski). Dla mnie i pozostałych zawodników z forum na pewno byłby to miły akcent w postaci wsparcia znajomych osób tuż przed ostatnim odcinkiem do mety i logo RL na pamiątkowym stroju kolarskim. Punkt pewnie musiałby zacząć działać po południu 24.08 i zwinąć się wieczorem 25.08 (końcówka trasy, będą więc spore różnice czasowe między kolarzami). Przy czym tak jak napisałem, obstawienie takiego punktu imho ma sens tylko przy połączeniu go z wypadem w Bieszczady (dodatkowo 26.08 wieczorem jest impreza dla startujących i organizatorów). Ciśnienia nie ma, po prostu przedstawiam, że jest taka opcja. Zwłaszcza te Ustrzyki powinny być kuszące.
Także tego, taka sytuacja, co o tym sądzicie?