kub_pec napisał(a):Mi by się przydało smarowanie ale nie wiem jakie smary są dobre i gdzie ja można kupić.
Niezbyt mi się chce wierzyć że w cyklo i innych serwisach smarują za darmo
Może Ci Kuba pomogę, myślę że komuś jeszcze się to przyda. Za ile by nie smarowali warto to zrobić samemu. Przy odrobinie cierpliwości i zapału można na prawdę dobrze przygotować napęd. Spójrz jakie to proste:
1. Do kubeczko-wiaderka wrzucam łańcuch i zalewam jakieś 0.1-0.2 litra benzyny ekstrakcyjnej (nafta jest jeszcze lepsza ale droższa). Zamykam wiaderko, aby benzyna nie parowała.
2. W tym czasie gdy łańcuch odmaka z syfu zdejmuję tylne koło, czyszczę je w całości: tj, piastę, obręcz, szprychy i najważniejsze - suchą szmatką dokładnie wycieram koronki kasety To samo robię z blatami korby.
3. Robię kilkukrotny szejk łańcucha zamkniętego w wiaderku. Po paru wstrząsach zlewam brudną benzynę, dolewam czystej, zamykam wiaderko i szejkuję. Powtarzam te operacje do momentu aż benzyna po szejkowaniu jest relatywnie czysta.
4. Czysty łańcuch rozwieszam (ale NIE kładę!!!) sobie na jakimś haku, wieszaku, aby benzyna swobodnie odparowała i czyszczę resztę roweru (ramę). Zakładam tylne koło.
5. Zakładam czysty łańcuch i skuwam go.
6. Daję kropelkę oleju na każdy sworzeń łańcucha.
TUTAJ WAŻNE: nie smarujemy tarcz łańcucha tylko same sworznie! Zapobiega to przyklejaniu się pyłów do łańcucha. A kropelka tylko po to, bo i tak nadmiar oleju trzeba zebrać - a dobre smary wcale tanie nie są :-P
7. po kilku godzinach Przetrzeć łańcuch porządnie suchą szmatką, by zebrać nadmiar oleju
8. Wsiadać i cieszyć się wolnością rowerowania.
UWAGA:
1. Nie twierdzę, że metoda szejkowania jest najlepsza (wypłukuje fabryczny smar z łańcucha), ale statystyki mówią, że jest najpopularniejsza. A po ostrym błocie np. maratonach chyba jest jednak optymalna. W takiej sytuacji myślę, że wcześniej warto łańcuch potraktować wodą, osuszyć i dopiero zastosować metodę, która opisałem.
2. Statystyki mówią, ze Rohlof jest najlepszy. Ja używam Finish Line PRO ROAD, ale jak mi się zużyje to na pewno spróbuję zabawy z Rohlofem.