Widze Artur, że ciagnie wilka do lasu... 8-) i slusznie. Jesli zorganizujecie to w ta sobotę lub niedzielę to ja się piszę. Ja oczywiście zaczynam pociągiem. Proponuję po podroży grilla u mnie. Moi sasiedzi wiedzą, że jestem trochę "zbzikowany" na punkcie roweru, ale dopiero wytrzeszczyliby oczy jak zobaczą kolorowy peleton. Jeśli chodzi o odcinek od Pawłowa do Chełma, który trochę znam to przyznaję, że totalne "zadupia", ale trasa to na prawdę ciekawe wyzwanie