KermitOZ napisał(a):(...) bądźmy konsekwentni i trzymajmy się ustalonej trasy.Ja bym się akurat na to nie upierał. Przez lata trasa wybierana była spontanicznie i było dobrze. Tak samo jest w wielu masach na całym świecie. To całe wybieranie trasy na zaś to nowomodny wynalazek nastały razem z forum RL. Rzecz zupełnie niekluczowa w idei masy.
MindEx napisał(a):no i faktycznie - nie czułem się komfortowo, jak ktoś, kogo pierwszy raz widziałem na MK, krzyczał na nas, jak byśmy byli jakimiś jego podwładnymi.
Jakub.P napisał(a):Widocznie się muszę jeszcze obstawy nauczyć
maYkel napisał(a):Ja bym się akurat na to nie upierał. Przez lata trasa wybierana była spontanicznie i było dobrze. Tak samo jest w wielu masach na całym świecie. To całe wybieranie trasy na zaś to nowomodny wynalazek nastały razem z forum RL. Rzecz zupełnie niekluczowa w idei masy.Zgadzam się, że to nie jest kluczowe. Ale jeśli przyjęliśmy, że ustalamy trasę wcześniej to się jej trzymamy, albo po prostu następnym razem nie ustalamy trasy i jedziemy na żywioł. Wiąże się to oczywiście z tym, że będzie trochę bardziej niebezpiecznie, bo nagle komuś może przyjść do głowy jakiś głupi manewr i cała Masa pojedzie za nim i się zamotamy. Oczywiście to skrajny przypadek, ale może tak być. Ja nie mam nic przeciwko jechaniu na żywioł, ale jeśli mam wybierać to bardziej podoba mi się ustalanie trasy z góry: można się dołączyć po drodze, można też np zmienić dętkę i wiedzieć gdzie później łapać Masę, można też ustawić się w jakimś fajnym miejscu i zrobić dobrą fotkę. A już tak na marginesie: w innych miastach też czasem ustalają wcześniej trasę
Jakub.P napisał(a):Piszę do tych, którzy twierdzą, iż młodzi szaleli jak chcieli i że źle zabezpieczali, może i tak było. Ale jak by wiedzieli jak to robić to by zrobili to dobrze.Żartujesz sobie? Jak się czegoś nie potrafi to się za to nie bierze. To nie jest rzeźbiarstwo czy lepienie z plasteliny, że jak ci nie wyjdzie to nic się nie stanie. To jest ruch drogowy, pewne przepisy i pewne charakterystyczne dla Masy zachowania. Nie ma tu miejsca na metodę prób i błędów, albo umiesz zabezpieczać i to robisz albo nie umiesz i się za to nie bierzesz.
KermitOZ napisał(a):Kolejna sprawa to zabezpieczanie trasy. Nie może być tak, że osoba, która pierwszy raz jest na masie, zakłada kamizelkę i pokrzykuje chamsko na ludzi jakby był jakimś kapralem w wojsku a reszta kotami. Porządkowi są od pomagania a nie od wprowadzania niezdrowej atmosfery. Kiedyś trasę zabezpieczali najbardziej doświadczeni masowicze, a teraz wystarczy, że byle gówniarz przyjedzie z kamizelką i już jest panem świata - jeździ sąsiednim pasem, wykrzykuje itd. Nie chcę nikogo urazić, ale może warto najpierw trochę poobserwować a dopiero później brać się za funkcję porządkowego. O sposobie zmiany pasa w niektórych sytuacjach już nie będę się rozpisywał, ale to właśnie wynikało z braku doświadczenia i nieznajomości specyfiki Masy.
KermitOZ napisał(a):Żartujesz sobie? Jak się czegoś nie potrafi to się za to nie bierze. To nie jest rzeźbiarstwo czy lepienie z plasteliny, że jak ci nie wyjdzie to nic się nie stanie. To jest ruch drogowy, pewne przepisy i pewne charakterystyczne dla Masy zachowania. Nie ma tu miejsca na metodę prób i błędów, albo umiesz zabezpieczać i to robisz albo nie umiesz i się za to nie bierzesz.