Peke napisał(a):"Wiara czy nie wiara w Boga nie przesądza o Jego istnieniu czy nie istnieniu."
nie przesądza ale jak Bóg jest ,tzn. że ludzie właściwie wierzą..jak go nie ma to są ogłupiani od samego urodzenia i to nie będzie jakaś gadanina, że ludzie poszukują czegoś. Po prostu zawsze mieli wpajane kłamstwo żeby tylko ich nastraszyć
Pawle. przede wszystkim zakładasz a priori, że osoby przekazujące wiarę w Boga robią to z niskich pobudek (strach) I byłoby to rzeczywiście smutne. Prawdziwie przekazywana wiara nie ma z tym nic wspólnego. Ja to widzę jako osobiste świadectwo z przekazem podstawowych norm, wartości, rozszerzanych w miarę wzrostu percepcji dziecka i danie w pewnym momencie wolności wyboru. Tylko pamiętaj, że w pewnym wieku ograniczamy wolność wyboru dziecka nie pozwalając mu np. wkładać rąk do ognia. Moi synowie mieli ten wybór (np. pójść do kościoła czy nie?) w wieku gimnazjalnym.
Piotrze, podoba mi się ten zwrot: "własnowierstwo"
Na kanwie Marcinowego "Jezus Chrystus?" proponuję zadać sobie pytanie i może odpowiedzieć: Dlaczego odrzucam Chrystusa? Ile w tym jest autentycznego poszukiwania, a ile wygody pójścia z prądem. Bo pójście za Chrystusem nie jest łatwe. Ale Miłość musi kosztować.