gello1, szczerze mówiąc, nie rozumiem, o co Ci chodzi. W innych sklepach/serwisach nie ma problemu z pożyczeniem np. głupiej pompki do opon, albo jakiegoś klucza (i posłużenie się nim np.przy pracowniku). A w tych Cyklo jakoś mi nie chcieli nigdy niczego nawet do ręki dać, za to mówili, że mogą sami dopompować czy dokręcić, ale jak się im sypnie te 10 czy 20 zł. Takiego podejścia nie rozumiem.
Nie chodzi mi o traktowanie klientów jak królów czy książęta, ale o traktowanie jak ludzi. I w dodatku ludzi wiedzących, z czym mają do czynienia, a nie jak imbecyli, którzy pierwszy raz na rowerze siedzą albo pierwszy raz na oczy takie cudo widzą.
A teraz porównaj to, co tu napisałem z moimi poprzednimi postami, a przestaniesz się dziwić, że akurat takie mam o nich zdanie.
Tyle z mojej strony.
god@localhost# killall animals && killall people && umount /dev/world && halt