renania napisał(a):... niektórzy myślą, że jazda w taką pogodę też nie była zbyt rozsądna
Broniłem Was "rękami i nogami" (Radek śledził moje posty) :mrgreen:
I nadal żałuję, że sobota i niedziela były moimi pierwszymi dniami w pracy po urlopie.
Nie bardzo rozumiem właściwie tonu postów mówiących o osiągnięciu celów (lub nie), o sensie jazdy w taką pogodę, o stosowaniu takiego a nie innego sprzętu.
Przede wszystkim mam na myśli Zdzisława i Marka.
Jeśli ktoś ma ochotę jeździć tylko w lipcu i sierpniu to jego sprawa.
I może sobie zrobić nawet wyprawę na "ukrainie" nad Zalew.
Jeszcze inni mogą sobie jeździć w walonkach i kufajce.
Kolego Marku.
Twoje doświadczenie z pewnością jest większe niż Radka i wielu z nas.
I nie ukrywam, że tkwi w tym wielka ironia.
My po prostu woleliśmy zamienić walonki na SPD bo tak nam wygodniej :mrgreen:
I nie wiem w jaki sposób ktokolwiek byłby w stanie wyliczyć większą ilość upadków z powodu SPD?
Ławkowicze :-D
Ten wyjazd pomimo wielu przygód pokazał przede wszystkim, czym jest przyjaźń, koleżeńskość i wzajemna pomoc.
I z takiego RL jestem bardzo dumny :-D