Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Zakupy w "Biedronce" a bieda i bezrobocie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21

radzik

Hesos napisał(a):Ludzie idźcie na rower kurka


polać mu! w końcu głos rozsądku! :roll:
Jak nie macie nic do powiedzenia w temacie dyskusji to może lepiej przestańcie spamować, odhaczcie, żeby go nie śledzić i żyjcie długo i szczęśliwie, przecież nikt Wam nie każe zaglądać w ten wątek. Skoro mają na to czas i chęci i uważają, że wątek ma sens to niech go ciągną aż do końca świata i o jeden dzień dłużej, a Wy możecie zająć się w tym czasie czymś bardziej konstruktywnym niż powyższa (i zapewne poniższa) dyskusja czy tym bardziej jej krytykowanie Smile :*
Dam Wam ze 3 lineczki, mam ich "dziesiąt", ale chyba będą pasowały.
h_ttp://www.youtube.com/watch?v=A2EFjHIyD-Y (Lepper)
h_ttp://www.youtube.com/watch?v=zsRuLCWa7R4 (Polacy na Białorusi)
h_ttp://www.youtube.com/watch?v=v5ewnhtZkig (Druga japonia)
pozdrawiam
bezpieka napisał(a):Ale ty nie znasz nawet imienia swojego sąsiada i to jest chyba podstawowa różnica dlaczego podoba Ci się "Biedronka", tam teoretycznie jesteś anonimowy.


To nie było do mnie ale dzisiaj rano po wyjściu z pracy wstąpiłem na targ.
Wprawdzie to nie sklepik osiedlowy ale i nie Biedronka.
Kupiłem mój ulubiony bób :-D
Aby było mniej anonimowo to zapytałem panią jak ma na imię.
A tu jak na mnie nie wrzaśnie jakiś facet abym się "niecenzuralnie" od jego żony.
No to już wolałem i jego nie pytać o imię aby nie pomyślał, że jestem kolegą pewnego posła, którego nazwisko trochę kojarzy się z biedronką :-P
I na tym skończyła się próba nawiązania bliższych znajomości (mariox uważaj bo to na Twoim targu było). :mrgreen:
Nie mam w pobliżu "Biedronki" i nie przepadam bo kartą nie można płacić.
Byłem tam dosłownie kilka razy...
Ale najwięcej zakupów robię w Delimie i Rossmanie bo do Plazy mam najbliżej.
I tam wszystkie panie mają przyczepione takie plakietki i mogę do nich mówić Pani Kasiu, Jadziu, Agnieszko itd... i żaden facet na mnie nie krzyczy :-D
Zacznę chyba robić tam zakupy w koszulce RL bo jest na niej moje imię :-D
darist napisał(a):Aby było mniej anonimowo to zapytałem panią jak ma na imię.
A tu jak na mnie nie wrzaśnie jakiś facet abym się "niecenzuralnie" od jego żony.
Oj Darku Darku o tych sprawach (jak wieść gminna niesie rozsiewana przez endriu68) powinieneś właśnie z Mariox - em rozmawiać. "Ale z Ciebie szybki Bill" :lol:.
bezpieka napisał(a):powinieneś właśnie z Mariox - em rozmawiać

Nic z tego Rafał by nie było.
Mariuszowi nikt nie dorówna :mrgreen:
Nawet nowe pomidory Marcina :-P
Jurek S napisał(a):
Harkonnen2 napisał(a):Przyroda nie znosi pustki. Gdyby nie było marketów to były by dziesiątki sklepów na osiedlach i w sumie zamówiłyby wcale nie mniej niż ten market. No coś ludzie muszą jeść.

No nie wiem. Zanim otworzono market w pobliżu mojego miejsca nie tak dawnego zamieszkania sklepów spożywczych było dokładnie tyle samo ile miesiąc temu. Trzymają się dzielnie mimo że ksero, kwiaciarnia, salon kosmetyczny, fryzjer, ubezpieczenia i coś tam jeszcze upadły (a konkurencji w okolicy nie miały żadnej)

Ludzie kupując coraz bardziej wyszukane rowery i części, a w sklepach dalej wszystko jest na zamówienie... Próżnia trwa w najlepsze.

bezpieka napisał(a):Kuba:
Wrzucasz mi łatkę polityczna tylko ja z politykami nie mam nic do czynienia. Myślę że twoje ego nie dopuszcza do siebie myśli, że ktoś inny może widzieć więcej niż ty i pokazuje ci "mechanizm", który kłóci się z twoją percepcją wyniesioną z radia i telewizji.
itd. z poprzedniej strony

Ale ja nie mówię że masz do czynienia z politykami tylko politykę wciągasz w wątek w którym próbujesz ludzi przekonać do robienia zakupów w spożywczakach.
PiS? Pisząc o podejściu nie miałem na myśli partii, tylko ludzi i to wcale niekoniecznie kibicujących tej partii. Faszysta? No od tego byłem i jestem bardzo daleko. Problem moim zdaniem jest w tej trosce na siłę. Bo dla Ciebie jest to może i troska, ale niekoniecznie dla innych.
Nie jestem jakimś wielkim społecznikiem i patriotą. Zdarza mi się coś zrobić dla innych. Ale wcale nie mam potrzeby się chwalić takimi rzeczami. A to co napisałeś o myślących inaczej jest krzywdzące zarówno dla mnie jak i dla moich znajomych i przyjaciół którzy nie podzielają moich opinii czy światopoglądu. Bardzo fajnie że ludzie mają inne zdania na ten sam temat. Drażni mnie tylko to gdy oczerniają czy obrażają przy tym innych. Ale nawet to nie spowoduje że będę chciał tym osobą włożyć pompkę między życiowe szprychy.
O moje samodzielne myślenie się nie martw. To że nie jest zbieżne z Twoim nie znaczy że jest zasłyszane i przyjęte bezkrytycznie. Słysze i czytam przeróżnie skrajne opinie, ale potrafię stworzyć sobie własne zdanie. TV, Radio, Gazeta? Coś takiego widziałem z miesiąc temu.

Szczerze mówiąc to bym Cię naprawdę podziwiał jako wpierającego rozwój i patriotyzm lokalny gdybyś dla wsparcia przedsiębiorców jadał tylko w restauracjach i oddawał rower do serwisu żeby za pieniążki Ci wymienili dętkę.

A małe sklepy lubię najbardziej za brak drobnych gdy się spieszę do pracy... I nie wiesz czy masz odłożyć to co chciałeś kupić, czy pani rozmieni, czy sam masz pójść rozmienić.
No i znowu Kuba stosujesz argument z własnego podwórka, którego dobrze wiesz jaka jest miarodajność. W skali makro ludzie zjedzą tyle samo czy będzie sto sklepików czy kilka marketów. Ewentualnie będzie pewna nadwyżka na zmarnowanie żywności, o której wcześniej pisałem.
Jurek S napisał(a):W skali makro ludzie zjedzą tyle samo czy będzie sto sklepików czy kilka marketów.
Nie zjedzą. Wyobraź sobie, że teraz żywość drożeje stokrotnie - miałbyś serce zjeść kanapkę z szynką? Jak często byś ją jadł? Może sam chleb by wystarczył? A do wyprodukowania chleba trzeba mniej siły roboczej niż do wyprodukowania chleba i szynki - mniej miejsc pracy.
rob006 napisał(a):
Jurek S napisał(a):W skali makro ludzie zjedzą tyle samo czy będzie sto sklepików czy kilka marketów.
Nie zjedzą. Wyobraź sobie, że teraz żywość drożeje stokrotnie - miałbyś serce zjeść kanapkę z szynką? Jak często byś ją jadł? Może sam chleb by wystarczył? A do wyprodukowania chleba trzeba mniej siły roboczej niż do wyprodukowania chleba i szynki - mniej miejsc pracy.

Daj sobie na wstrzymanie ;-) z tym stokrotnie. Confusedhock: Od lat prowadzę gospodarstwo domowe :-D i nie tylko dla siebie więc wiem co, jak i kiedy drożało.
I tak jak pisałem wcześniej klientelą marketów nie jest biedota (przepraszam za to dosadne wyrażenie) Chodzą tam, a właściwie jeżdżą ludzie z niezłymi portfelami. Więc nie odmawialiby sobie szynki gdyby ją mieli kupić w sklepie osiedlowym.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21