Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 21/22.06.2014 - 24h
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25
Noorbi napisał(a):Mam chytry plan zaliczenia po drodze jeszcze wesela znajomych i kolacji u nich...
Chytry i smaczny plan ;-)
Yanq napisał(a):Po włóczędze przez jeden dzień trochę czułem zmęczenie stawów.
To normalne u większości śmiertelników ;-)
Także, tego. Plan mam taki. Jadę z Wami pierwsze 50-90 km w zależności jakie tempo zapodacie. Kończyć będę również z Wami od 335 km jeżeli dojedziecie tam, a jak nie to spotkanie na "Moście Kultury" o wyznaczonej godzinie. I taka moja TRASA . Przewiduje jeden porządny przystanek w połowie trasy (będę się gościł) i chcę dojechać tam przed zmrokiem (tam zmiana ciuchów na cieplejsze i dołożenie oświetlenia) :mrgreen: Także taka historia.
Mój plan jest taki jadę z wami i tyle :oops:
Rozumiem więc ,że grupetto "400km/24h "przestało istnieć.Zapisuję na listę również Janka,aby nie był tak jak Sylwia Grzeszczak,na zakręcie :-> .
Grupetto "24h/le Mans":
1mariobiker
2Mani_73
3JuraS
4mirqxx
5Yang
6KrzysiekP
Noorbi-privately and individually
No to zapisałem w kalendarzu - żeby nie było
ale...
JuraS napisał(a):Rozumiem więc ,że grupetto "400km/24h "przestało istnieć.
Jak to przestało istnieć? To duże wyzwanie ale w takiej obsadzie wierzę, że zrobimy te 400 przecież mamy na to cały dzień i calutką noc :mrgreen: :-P
Yanq napisał(a):mamy na to cały dzień i calutką noc
I jeszcze jeden dzień :lol: :-P ....,no patrz już zapomniał o swoich rozterkach ,kolanach,stawach :mrgreen: .

PS.Tak patrzę na mapkę i co widzę :?: Pierogi widzę,pierogi w Parczewie :mrgreen: .
A po pierogach ,szynobus widzę podstawiający się na "Dworzec PKP" w Parczewie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :-P .
JuraS napisał(a):Tak patrzę na mapkę i co widzę Pierogi widzę,pierogi w Parczewie
Smakosz ;-)
Po wycieczce w krainę Chrząszcza, mam takie przemyślenia. Zrobiłem 200 km w 8.30h , średnia 24,4. Dojechałem co by nie mówić na oparach.
Uważam , że 400 w 24 jest jak najbardziej do przejechania , ale w moim przypadku musiały by być spełnionych kilka warunków. Przede wszystkim , dobra pogoda tzn brak piekącego skwaru, silnego czołowego wiatru.. po drugie godzinne biesiadowanie z obiadkiem, mocno daje w kość przez kolejne kilkanaście km. Zjeść coś lekkiego i małą porcję i skrócić czas odpoczynku do np 30 min. Rozkładanie się na trawie itp mocno człowieka wyrzuca z rytmu i ciężko jest później wrócić. W moim przypadku czas na siodełku ma duże znaczenie, każda następna godzina bardzo wyczerpuje organizm, pojawiają się skurcze itp. Więc próbowałbym to zrobić w jak najkrótszym czasie próbując utrzymywanie średniej w zakładanym zakresie. Piszę to jako weekendowy rowerzysta, któremu daleko do niektórych, którzy jeżdżą praktycznie codziennie.
Wiem , że założenia 400/24 są inne, ale może ktoś będzie miał ciśnienie na te 400 i podobnie do mnie jeździ. Powodzenia !
Marcin, zwróć uwagę, że trasa na Roztocze jest znacznie bardziej pofałdowana, co robi sporą różnicę. Na płaskim i jadąc po zmianach takiego tempa byś nie poczuł Smile
KermitOZ napisał(a):Marcin, zwróć uwagę, że trasa na Roztocze jest znacznie bardziej pofałdowana, co robi sporą różnicę. Na płaskim i jadąc po zmianach takiego tempa byś nie poczuł Smile

Racja tak pisałem, pisałem i o tym zapomniałem ;-) co by nie mówić , płaskich odcinków było jak na lekarstwo
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25